Oceń ten artykuł
(1 Głos)
Karting najczęściej jest wstępem do profesjonalnej jazdy na torze. Rozpoczynając taką przygodę, najważniejsze to postawić na bezpieczeństwo dziecka. Karting najczęściej jest wstępem do profesjonalnej jazdy na torze. Rozpoczynając taką przygodę, najważniejsze to postawić na bezpieczeństwo dziecka.
czwartek, 07 marzec 2013 21:43

Przedszkole F1

Wielu młodych zapaleńców, podążając za swoimi idolami, marzy o karierze w motosporcie. Zanim jednak zasiądą za sterami bolida, przed nimi długa droga. Zdarza się, że konsekwencja i upór nie tylko dzieci, ale i ich rodziców, doprowadzają do sukcesu.

Nie na darmo karting nazywa się przedszkolem Formuły 1. Większość czołowych  zawodników właśnie tak zaczynało. W tym gronie jest również Robert Kubica.

Kubica na szóstkę

Robert zaczynał właśnie od jazdy gokartem. Miał wtedy sześć lat. Kiedy się rozpędził został Mistrzem Polski, w sumie sześciokrotnie. Później rozpoczął starty w lidze włoskiej. Dalszej kariery mistrza nie będą przetaczała, bo pewnie wszyscy ją znają, a  przecież nie o tym jest ten tekst.

Ale jest to dobry odnośnik, by wspomnieć o wieku, w którym trzeba zacząć trenować, by w tym sporcie coś osiągnąć. Już pięciu, sześciolatki stawiają swoje pierwsze kroki na torach kartingowych. To dobry czas, by wykształcić w dziecku odpowiednie nawyki i zachowania na obiekcie.

Dużym plusem jest dostępność obiektów. W Polsce ta dziedzina rozwija się z roku na rok. Powstaje coraz więcej profesjonalnych torów, ale żeby zacząć i sprawdzić, czy dziecko ma smykałkę do kartingu, wystarczy zacząć od torów rekreacyjnych. Kolejny aspekt na szali tych pozytywnych, to koszty związane z rozpoczęciem kartingowej przygody. Na początek nie musimy kupować własnego gokartu, organizować mechanika, logistyki. Żeby zacząć wystarczy wybrać się na tor, sprawdzić, czy to początek pasji, czy nowa rozrywka która szybko się znudzi.

Zaczynamy naukę

Jeżeli podejmiemy decyzję o kontynuacji kartingowej przygody i rozpoczęciu nauki, warto postawić na profesjonalną szkołę. Warto, by dziecko uczyło się pod okiem profesjonalisty, który nakieruje je na „właściwe tory”. – Bardzo często zaczynam od weryfikacji zapędów rodziców- tłumaczy Wojciech Wollmann, który uczy jazdy gokartami. – Niektórym trzeba zademonstrować, czego wymagają od swoich dzieci. A jest to ciężka praca. Prawdą jest, że najlepszy czas na rozpoczęcie nauki to wiek przedszkolny, pięć, sześć lat. Niezależnie na jakich wózkach zaczynamy, musimy pamiętać o bezpieczeństwie. Ochraniacze, ograniczniki wózków, to podstawa. Adrenalinę trzeba dawkować. Dziecko musi się stopniowo przyzwyczajać do prędkości. Musi panować nad kartem.

Zostają najbardziej wytrwali. Oczywiście warto próbować, bo nie wiadomo gdzie drzemie prawdziwy talent. Podstawa to zdrowe podejście do sprawy. Szukanie pasji dla dziecka, a nie dla siebie.

Żaneta Lipińska-Patalon

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.