Oceń ten artykuł
(8 głosów)
Fot.Paweł Górecki Fot.Paweł Górecki
wtorek, 05 lipiec 2016 17:15

Trening pitbike supermoto na Awix Racing Arena w Toruniu

Ostatnio, kiedy zsiadamy z motocykli lubimy pobrykać na pitach. To taka międzypokoleniowa przygoda, która integruje całe rodziny i od małego zaraża bakcylem do motorsportu.

 

Jeżeli jeździcie na motocyklach, a do tego jesteście rodzicami, doskonale wiecie o co chodzi. Dopóki maluch jest na etapie, że macha wam na pożegnanie na rękach babci, a wy zamykacie kask i jeździe przed siebie, jest dobrze. W pewnym momencie dziecko przestaje rozumieć dlaczego rodzice jadą sami, przecież wszystko robicie razem. Niektórzy rodzice mają wyrzuty sumienia- jestem egoistą. Inni odstawiają motocykle- jeszcze przyjdzie na nie czas. Inni zabierają dziecko na bak, czego osobiście bym nie zrobiła- nie chce sobie wyobrażać sytuacji, że na postoju osuwa mi się stópka. Wiem ile waży mój motocykl.

Motorsportem zarażać od małego

Potrzeba matką wynalazku. Wynalazek sam w sobie nowością nie jest. Na polskim rynku raczkuje, ale ma się już bardzo dobrze. Pochłonął mnóstwo ludzi- i tych małych i dużych. Mowa oczywiście o pitbikach. Małych motocyklach, które głównie wykorzystywane są wersji cross. Miałyśmy okazję poznać fantastyczną ekipę z Torunia i gościć na torze w Głażewie, gdzie same przetestowałyśmy sprzęty. Adrenalina niesamowita. 

Ale wróćmy do naszej historii. Tor w Głażewie powstał głównie z myślą o dzieciach. I tak całe rodziny zamiast siedzieć przed telewizorem czy komputerem, jadą tam bawią się w kurzu i błocie, na świeżym powietrzu i bardzo aktywnie. I zarażają pasją. Jeżdżą tam nastolatkowie (na bardzo wysokim poziomie) i dzieci – również te trzy, czteroletnie. Przy asekuracji rodziców, a czasem i bocznych kółek. A za chwilę już bez. Tu zaczyna się cały dowcip. Jedziesz pokazać dziecku, zarażać, wdrażać. Przecież mama i tata jeżdżą na motocyklu. Dziecko nie wie, że w wieku kilku lat się nie jeździ. Dla niego to naturalne. Osobiście poczekam jeszcze kilka lat i będę obserwować co z nich wyrośnie. Stawiam na nową gwardię zawodników motocrossowych. Kiedyś nie było takich możliwości. Ale na pitach można jeździć również w wersji supermoto. Z rodziców i dzieci utworzyła się liga zawodnicza. A jeśli wyprzedza cię czternastolatek, nie masz się czego wstydzić. Tym bardziej jeśli to Daniel Blin. Taka dygresja odautorska- Daniel wymiata, właśnie wrócił z Hiszpanii z KSB Sport - Centro de pilotaje, gdzie trenował pod okien najlepszych instruktorów. Cała akcja poszła nieco dalej. Od tego roku zawodnicy pitbike startują w oficjalnych zawodach supermoto pod egidą PZM-tu. Obecnie to jedyna dyscyplina w której startować i zdobywać licencję zawodniczą (na asfalcie) mogą dzieci od 12 roku życia.

W tym szaleństwie jest metoda. Mimo, że w zawodach ścigają się dzieci wszystko odbywa się w bezpiecznych warunkach. Są już zbroje, kombinezony, kaski czy buty w wersji junior. Kilka lat temu, nie do pomyślenia. O ile cross to piach i miękkie podłoże na asfalcie trzeba się już wysilić by znaleźć tor. Oczywiście są obiekty, które pozwalają trenować i te które przyjmują zawodników podczas zmagań. Od pewnego czasu rozpoczęły się poszukiwania obiektu, który sprawdzi się idealnie dla tych większych- na metrykę nie patrzymy, i tych mniejszych o których bezpieczeństwo dba się najbardziej.

Przygoda na Awix Racing Arena

I udało się. Dzięki gościnności i otwartości na nowe sporty, wczoraj spotkaliśmy się na toruńskim torze gokartowym. Racing Arena to naprawdę wypasione miejsce. Jeżeli jeździcie na motocyklach możliwe, że mieliście okazję być tam na którymś z treningów motocyklowych organizowanych przez szkoły doskonalenia techniki jazdy. Co również wam polecam. Gładziutki asfalt, mnóstwo zakrętów i tych ciasnych i mniej. Fantastyczny poligon doświadczalny. Miejsce bezpieczne i budzące wyzwania. Idealne miejsce by postawić pierwsze kroki, uczyć się techniki, przyzwyczajać do prędkości, panowania nad sprzętem i zweryfikować, czy dziecko „to czuje”. Tor ma długość kilometra i trzydziestu siedmiu metrów, jego szerokość to blisko dziesięć metrów, a na prostej startowej dwanaście. Obiekt posiada raczej charakterystykę techniczną niż szybką, przy jeździe rekreacyjnej jest to bardzo bezpieczny obiekt, dodatkowo zabezpieczony bandami z opon. Na tor można wjechać własnym sprzętem, bądź skorzystać z wypożyczalni gokartów. Tu sprawdzicie wszystko: www.racingarena.pl

Okiem uczestnika treningu:

- Według mnie to najlepszy tor w rejonie, jeśli nie w Polsce. Wymagająca sekcja techniczna, doskonale skrojone zakręty. Jest też coś dla lubiących szybką jazdę zakończoną mocnym dohamowaniem- długi prosty odcinek. Jednym słowem wszystko czego potrzeba alby nauczyć się dobrze jeździć , ale i doskonale pościągać.
Łukasz Pawlikowski, otopit.pl

-Wczorajszy trening bardzo mi się podobał. Tor szybki i techniczny. Można dobrze nauczyć się pokonywać zakręty, a jednocześnie świetnie się bawić i rywalizować z innymi.
Daria Leba, piętnastoletnia zawodniczka

-Wczorajszy trening supermoto należał do moich najbardziej udanych, ponieważ miałam urodziny, które spędziłam z najlepszymi osobami z ekipy na torze Awix w Toruniu. Tor bardzo mi się podobał, było dużo zakrętów i pogoda dopisała. Chętnie wrócę potrenować na tym torze i wam również to polecam!
Martyna Dynasińska, zawodniczka, 19 lat

Podsumowując. Jestem dumna, że mamy w Toruniu takie miejsca, ludzi tak otwartych i chcących się włączać w rozwój młodych. Jeżeli to wszystko połączymy w całość, wspólnymi siłami dojdziemy do momentu, kiedy motosport nie będzie kojarzony z czymś ekstremalnym i niebezpiecznym, a stanie się alternatywą dla każdego. I to będzie prawdziwa petarda! Prawda?

Żaneta Lipińska-Patalon

 

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.